Webasto Thermo Top T BW 50 (benzynowe)

webasto
Dziś udało mi się uruchomić Webasto które nabyłem po okazyjnej cenie na dużym serwisie aukcyjnym po okazyjnej cenie. Jest to wersja zwykła, bez odbiornika radiowego.

(przyznaję bez bicia – zdjęcia nie sąmoje – kradzione z internetu)

W komplecie było wszystko co potrzebne:

  1. Piecyk
  2. Rurki wodne, paliwowe
  3. Rura wydechowa z tłumikiem
  4. Standardowy uchwyt w formie blachy plus blacha typowa przeznaczona do montażu w bliżej mi nieznanym pojeździe.
  5. Kompletna wiązka kablowa z przekaźnikiem do wentylatora ogrzewania
  6. Firmowy zegarek (sterownik do kabiny)

Sprzedawca mówił, że zestaw wymontowano z rozbitego samochodu i nie wiadomo czy działa, tzn. istnieje ryzyko, że urządzenie jest zepsute.

webasto_t

Po podłączeniu do prądu okazało się, że poszczególne części wyglądają na sprawne – zegarek działa, wentylator chodzi, pompa chłodziwa także. Dalej spróbowałem dobrać się do wnętrzności, co okazało się już większym problemem, bo łby śrub zardzewiały i gwinty się zapiekły. Urwałem trzy śruby od plastikowych obudowy elektroniki i pokrywy komory spalania (środkowa), wentylatora nie dałem rady odkręcić. Rozebrałem komorę spalania, sprawdziłem święcę żarową – sprawna – grzeje do czerwoności. Przeczyściłem obudowę, przedmuchałem wnętrze i poskładałem.

Po podłączeniu wszystkich przewodów „na stole” piecyk nie chciał odpalić, z wydechu lała się benzyna. Próbowałem uruchomić kilka razy, ale bezskutecznie. Zrezygnowałem i dałem spokój na trzy dni.

Wróciłem do pracy i rozebrałem palnik. Okazało się, że jest mocno nasączony benzyną, którą podpaliłem i poczekałem aż się wypali. Poskładałem wszystko jeszcze raz, podłączyłem i nadal nic, piecyk nie odpala. Podłączyłem świecę na krótko do akumulatora, ale i to nic nie dało.

Piecyk udało się odpalić. Nie jestem pewien czy za sprawą świeżego akumulatora, czy dzięki temu że zostawiłem go na kilka (2-3) cykle odpalania z włączoną na krótko do akumulatora świecą. Po uruchomieniu podgrzał mi wodę w wiadrze do 50-60 ºC po czym go wyłączyłem bo wąż wodny złapał powietrze i urządzenie zaczęło generować straszliwe ilości pary wodnej. Po ostudzeniu przeszedł jeszcze trzy cykle włączenia i wyłączenia i za każdym razem odpalał, więc zakładam, że już jest sprawny.

To do:

1. Naprawić do końca blaszany uchwyt (był skorodowany, pospawałem, ale nie dorobiłem zaczepu).

2. Wymyślic dobre miejsce pod maską i zainstalować piecyk.

3. Umieścić zegarek wewnątrz.

4. (na przyszłość) Podpiąć przycisk „z płomieniem” zegarka (służący do włączania pieca) do sterownika centralnego zamka, tak żeby włączał i wyłączał ogrzewanie z pilota.

Poniżej nagranie (tym razem moje):

Edycja: listopad 2016: Piecyk działał bez zarzutu do wiosny tego roku (3 lata), wymontowałem go z samochodu z innego powodu.